niedziela, 6 stycznia 2013

"Żydowska narzeczona" Luigi Guarnieri

Luigi Guarnieri Żydowska narzeczona

Umiera Rembrandt. Nad jego skromnym dobytkiem zbierają się sępy. Jeden z jego obrazów budzi zainteresowanie doktora Ephraima Paradiesa. Dlaczego?
Z Amsterdamu przenosimy się do Paryża końca lat osiemdziesiątych XX wieku. Następuje akt pierwszy. Poznajemy młodego i egoistycznego włoskiego pisarza, który do tej pory nie wydał jeszcze żadnej książki. Ledwie wiąże koniec z końcem. Podczas koncertu, na którym grane były utwory Brahmsa los łączy go z Żydówką z portugalskimi korzeniami Rebeccą Lopes da Costa. Pisarz wprowadza się do niej. Dziewczyna pisze pracę na temat obrazu Rembrandta Żydowska narzeczona. Uważa, że może on przedstawiać kogoś z jej przodków. Początkowa przyjaźń zmienia się w wielką miłość ze strony kobiety. Zostaje ona jednak odrzucona, co powoduje, że zbyt wrażliwa dziewczyna próbuje popełnić samobójstwo. Chłopak wyjeżdża kradnąc zapiski Rebeccki dotyczące obrazu.
Akt drugi cofa nas w lata sześćdziesiąte XVII wieku do Amsterdamu. Doktor Paradies jest proszony o zajęcie się przypadkiem Abigail Lopes da Costa. Do tej pory nikt nie był w stanie jej pomóc. Doktor podejrzewa jakąś nieokreśloną chorobę tropikalną, urodzonej w Brazylii dziewczyny. Abigail jest osobą wykształconą, która zaangażowała się w badania naukowe. Stworzyła ilustracje roślin, zwierząt i owadów Gujany, które wydała w formie książkowej. Właściwie od samego początku zakochuje się w Ephraimie. Jest to jednak miłość zakazana, która przyniesie głębokie konsekwencje jej ukochanemu. Ona także nie ma już wiele czasu...
W akcie trzecim, po szesnastu latach (początek XXI wieku), pisarz wraca do Paryża. Pragnie odnaleźć Rebeccę, ponieważ chce dokończyć książkę Żydowska narzeczona, którą zaczął pisać pod wpływem wykradzionego dziennika dziewczyny. Potrzebuje odpowiedzi na parę pytań. Nie może jednak odnaleźć Rebeccki. Może pomoże prywatny detektyw?
Cóż napisać o książce? Główny współczesny bohater był dla mnie irytującym nieudacznikiem. Gdyby to była jego jedyna wada, z pewnością bym mu wybaczyła. Niestety niezbyt zmienił się na przestrzeni lat. Egoizm przeważa w jego działaniach. Bez skrupułów wykorzystuje ludzi, którym na nim zależy. Mimo iż jest dorosły właściwie sam się nie utrzymuje. Z jego rozważań mamy obraz zadufanego w sobie "wielkiego" pisarza, który jednak nic przełomowego nie stworzył . Wydaje mi się, że nie wie co to miłość. Rebecca, to z kolei osoba, która ma swoje własne problemy, niezbyt silna psychicznie. Nade wszystko pragnie aby ktoś ją kochał. Pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny i z pewnością ma ojca, który przejmuje się jej życiem.
Losy współczesnych bohaterów przeplatają się z tymi sprzed wieków. W obu przypadkach mamy miłość. Może być ona jednostronna, dozgonna, niepewna lub po prostu niszcząca. Czasami wiąże się z bólem straty. Nie można nikogo zmusić do miłości. Otrzymujemy także ostrzeżenie:  A miłość czasami nadchodzi zbyt późno. Niewiele trzeba, aby ją minąć, aby bać się jej i pozwolić umrzeć. Czy otrzymamy w książce odpowiedzi na wszystkie nasze pytania? Czy miłość zwycięży?
W całość powieści wkomponowane zostały fragmenty z życia Rembrandta, który na swoim obrazie Żydowska narzeczona w sposób perfekcyjny przedstawił miłość, która jak najbardziej powinna posiadać wątki opiekuńczości i delikatności.  Autor wprowadził w usta Rembrandta słowa: Skoro dzieło nie może być doskonałe, może lepiej, aby pozostało niedokończone. Nie wiem, czy mistrz faktycznie je wypowiedział. Przywołują mi jednak na myśl znajomego, który ma mnóstwo zaczętych i niedokończonych prac. Nawet jeżeli jakiś obraz wydaje się skończony, to w większość przypadków po pewnym czasie coś domalowuje lub przemalowuje. Rzadko kiedy jest zadowolony z efektu końcowego. Czyżbym odkryła następnego Rembrandta, dla którego koniec wygląda nieco inaczej? Chociaż, jeżeli artysta uważa, iż stworzył już dzieło doskonałe, to właściwie nie ma już po co tworzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz