niedziela, 25 września 2011

"Modlitwa za skazańca" Rafał Bogusławski

Rafał Bogusławski Modlitwa za skazańca

Edgar Gratiano jest pełen ideałów twórcą filmów. W końcu zaczyna odnosić sukces. Jego film zostaje z entuzjazmem przyjęty przez krytykę, a on trafia na szczyty. U jego boku stoi piękna kobieta, która go kocha i którą on kocha. Jednak sukces jednych, pociąga za sobą nienawiść drugich. Czy można dobrze ocenić człowieka? Nad głównym bohaterem zbierają się czarne chmury. W wyniku intrygi zostaje oskarżony i skazany za morderstwo producenta. Karę odbywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Od swojego adwokata otrzymuje radę:
 Pamiętaj! Nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie, bo może cię to drogo kosztować. Radzi mu też, by ciągle walczył i miał nadzieję. Więzienie całkowicie zmienia Edgara. Zaczyna się przystosowywać do rządzących tam praw. Zabija pierwszego człowieka. W wyniku porachunków więziennych gangów musi uciekać. Przyłącza się do grupy, która opracowała już plan. Coraz głębiej brnie w środowisko przestępcze. Zostaje płatnym najemnikiem. Podczas wykonywania zadania grupa zostaje wydana i tym samym skazana na śmierć. Gratiano udaje się wydostać z koszmaru i kiedy wydaje się, że wszystko zaczyna się układać, jego nadzieje zostają pogrzebane. Teraz zostaje mu jeden cel - zemsta. Drogę, którą kroczy wyznaczają ciała zabitych. Czy Edgarowi uda się jeszcze zostać... człowiekiem?
Książkę bardzo dobrze się czyta. Akcja jest szybka i zaskakująca, może czasami zbyt "amerykańska". Czegoś innego spodziewałam się po tytule, ale to co zastałam mnie nie rozczarowało. Autor dobrze zarysował charakterystykę bohaterów. Możemy prześledzić proces zmiany osobowości nie zagłębiając się w wielostronicowe naukowe wywody. Opisany świat ma dwa oblicza. Jest ostrzeżeniem przed zbyt pochopnym ocenianiem ludzi.

środa, 21 września 2011

"Łazienka" Jean-Philippe Toussaint

Jean-Philippe Toussaint Łazienka

Toussaint porusza problemy egzystencji. Ta krótka książka ma dość nietypowy układ. Podzielona jest na trzy części, z których każda dzieli się na dziesiątki punktów.
 
Narrator opisuje swoje przeżycia w sposób trochę beznamiętny. Przeżywa coś w rodzaju depresji. Zamyka się w łazience i nie chce jej opuścić, ciągle ogląda swoją twarz i mam wrażenie, że sam do końca nie wie czego chce. Poznajemy także jego żonę Edmondsson i problemy, które ich nękają. Oboje są ludźmi obracającymi się w kręgach nauki i kultury. On pracuje na uczelni, ona w galerii. Mamy także wątek Polaków, którzy odmalowują kuchnię. Częściowo akcja z Paryża przenosi się do Wenecji. Mamy także wątek zaproszenia na przyjęcie do ambasady Austrii.
 
Ogólnie książka dotyka problemu codzienności i odnalezienia sensu i chęci do działania. Na pewno trzeba mieć odpowiedni nastrój, by ją przeczytać. Dotyka ona bardziej stanu ducha, niż ciała.

piątek, 16 września 2011

"Kolekcjoner dzieci" Sabine Thiesler

Sabine Thiesler Kolekcjoner dzieci

Książka porusza problem pedofilii i morderstw na tle seksualnym. Akcja rozbita jest na wiele lat i toczy się na terenie Niemiec i we Włoszech (Toskania). Pierwszym zamordowanym dzieckiem jest Benjamin Wagner. Rodzice nie potrafią pogodzić się z brutalną śmiercią chłopca, co ma wpływ na ich wzajemne stosunki. Jakiś czas później w Toskanii znika chłopiec bawiący się nieopodal domu nad strumieniem. Ciało nie zostaje odnalezione. 10 lat później jego matka Anne ponownie udaje się w rejon zdarzenia i kupuje tam dom. Nawet nie wie, że w tym momencie spotkała mordercę i jest bardzo blisko ciała syna. Okazuje się, że zaginionych dzieci jest więcej. Z Niemiec wraz z rodziną przyjeżdża komisarz Mareike, która  ma przeczucie, że niemieckie i włoskie morderstwa  łączy  wspólny sprawca. Prowadzi nieoficjalne śledztwo.
Autorka ukazuje ten trudny temat z perspektywy różnych osób. Wiemy co czuje morderca, ofiara, a także rodzice zamordowanych. Zbrodniarz zmienia swoje imię i nazwisko, wiemy jakie miał dzieciństwo. Z pozoru stwarza wrażenie osoby trochę dziwnej, ale w miarę sympatycznej, która odnawianie domów traktuje jak sztukę. Jest uważny za niegroźnego i potrafi manipulować ludźmi. Pragnie mieć kontrolę nad życiem i śmiercią.
 
Książka z pozoru jest bardzo ciekawa, a zakończenie nieprzewidywalne. Jednak ja miałam problemy z jej czytaniem. Mimo interesującej fabuły, mnie po prostu "nie wciągała". Od samego początku wiemy kto jest mordercą, a akcja toczy się bardzo powoli, napięcie jest mało wyczuwalne. Jest to chyba pierwsza książka, której ekranizacja mogłaby być lepsza od oryginału. Może czuję się rozczarowana, bo spodziewałam się czegoś lepszego. Recenzja z okładki głosiła, że książka
 ... rozwściecza, szarpie nerwy, wstrząsa do głębi, porywa i sprawia, że poziom adrenaliny gwałtownie wzrasta. Po przeczytaniu pierwszych stron byłabym skłonna przyznać rację, ale później ... Ogólnie książka nie jest zła, ale raczej się jej nie czyta jednym tchem.