Jocelynn
Drake Nocny
wędrowiec
Księga pierwsza serii Dni mroku
Nigdy nie zastanawiałam się nad podgatunkami literackimi. Z tylnej okładki
książki dowiedziałam się, że zaliczana jest ona do urban fantasy, czyli jej
akcja rozgrywa się w realiach wielkomiejskich (według Wikipedii). Nie
wiedziałam, że tak nazywa się gatunek, który lubię . Do tej pory określałam go jako fantastykę, tylko
dodawałam zawsze "baśniową", by nikt nie pomylił jej z twórczością
Stanisława Lema. Choć cenię tego pisarza, to odkąd musiałam przeczytać
"Bajki robotów" w podstawówce, to mam do niego awersję.
Mira to strażniczka i nocny wędrowiec, czyli wampir. Posiada jednak nietypową
zdolność, którą jest panowanie nad ogniem, dlatego zwana jest także
Krzesicielką Ognia. Dręczą ją jednak koszmary z przeszłości. W tym samym
świecie istnieją także wilkołaki, naturi i ludzie, którzy z reguły nie mają o
niczym pojęcia. Mira wiedzie w miarę spokojne życie na swoim terenie. Zakłóca to
pojawienie się łowcy wampirów Danausa. Nie planuje on jednak na razie zabić
Miry, a dowiedzieć się więcej o naturi. Mira orientuje się, że otacza go moc, a
on sam ma niespotykane zdolności. Nie jest jednak pewna, czy może mu ufać.
Naturi, to gatunek nie z tego świata, który nie ceni sobie życia nikogo innego,
prócz samych siebie. Mają władzę nad zwierzętami i wilkołakami. Zabijają ludzi
i składają z nich ofiary. Pragną otworzyć pieczęć, która zabezpiecza świat
przed napływem naturi z innego wymiaru. Pokonać ich mogą tylko nocni wędrowcy z
Triadą na czele...
Ciekawa koncepcja świata. Nie wszystko dało się przewidzieć. Mira jest bardzo
ludzka, czasami nawet za bardzo. Z początku akcja trochę się ciągnęła, ale
później nabrała tempa. Musiałam się jednak przyzwyczaić do narracji głównej
bohaterki. Jestem ciekawa jak potoczą się jej dalsze losy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz