środa, 12 grudnia 2012

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" E. L. James

E. L. James Pięćdziesiąt twarzy Greya

Tom pierwszy serii 50 odcieni

Książka sprzedawana w milionach egzemplarzach stanowi debiut autorki. Nic więc dziwnego, że po nią sięgnęłam. Ciekawość zwyciężyła, a lubię sama się przekonać co o czym myśleć.
Główna bohaterka to kończąca studia z literatury angielskiej Anastasia Steele. Na prośbę rozchorowanej przyjaciółki i współlokatorki jedzie do Seattle aby przeprowadzić za nią wywiad z przedsiębiorcą Christianem Greyem.  Ich pierwsze spotkanie zaczyna się od tego, że Ana przy wejściu potyka się o swoje własne nogi i ląduje na czworakach. Pan Grey okazuje się przystojnym i młodym człowiekiem. Zaczyna fascynować Anę, u której do tej pory żaden mężczyzna nie wywoływał podobnych uczuć. Sądzi jednak, że już się nie spotkają. I w tym się myli. Wkrótce Christian niby przypadkiem trafia do sklepu, w którym pracuje ...
I tak zaczynają się następne spotkania, gdzie często ratuje dziewczynę z opresji. Sam ostrzega Anę przed sobą, ale dalej się nią interesuje. Okoliczności ich łączą i wkrótce Ana podpisuje oświadczenie o zachowaniu poufności. Grey pokazuje jej tajemniczy pokój. Dostaje też do przeczytania i przemyślenia umowę między Panem, a Uległą.  Jest to podobno jedyna możliwość aby byli razem...
Anastasia to mądra i dobra dziewczyna. Nie pamięta swojego ojca, bo zmarł wcześnie. Matka wyszła ponownie za mąż i w ten sposób otrzymała ojczyma Roya, którego bardzo kocha, pomimo, że z matką się już rozwiedli, nadal uważa go za ojca. Jej problem stanowi brak wiary w siebie. Nie uważa siebie za piękną i niezbyt wierzy, że ktoś może ją za taką uważać. Zdarza się, że czasami bywa niezdarna i się potyka. W towarzystwie Christiana często się czerwieni, przygryza wargę i przewraca oczami. Grey jest oczywiście ideałem mężczyzny. Jest piękny i bogaty, a na domiar tego jest także wspaniałym kochankiem z nieco perwersyjnymi upodobaniami, którego czasami świerzbi ręka. Potrafi pilotować helikopter i szybowiec. Na jego upodobania i charakter miały wpływ niezbyt przyjemne przeżycia z dzieciństwa. Kobiety do tej pory traktował przedmiotowo, choć troszczył się o ich bezpieczeństwo.
Z całą pewnością jest to książka dla osób dorosłych. Jej fabuła jest wynikiem fantazji autorki. Moim zdaniem nie jest zbytnio realna. Niewinna dziewica Ana nie jest zbyt zbulwersowana pokojem do zabaw w stylu BDSM, a Christian jest zawsze gotowy do działania. Bardzo denerwowały mnie wewnętrzne zwroty Any typu  "moja wewnętrzna bogini". Za ciekawsze fragmenty książki można uznać motyw mejli wysyłanych między dwojgiem kochanków. Były one ciekawe i zabawne. Jak ocenić książkę? Z pewnością nie jest to literatura wysokich lotów. Postacie nie są zbytnio skomplikowane, ale pomysł był dobry. Skąd więc ten sukces? Wydaje mi się, że wynika on z tego, iż większość kobiet marzy o swoim księciu z bajki, który będzie się o nie troszczył i zapewniał bezpieczeństwo. Jest to po prostu wersja Kopciuszka dla dorosłych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz