wtorek, 17 lipca 2012

"Rozkosz nieujarzmiona" Larissa Ione

Larissa Ione Rozkosz nieujarzmiona

Tom pierwszy serii Demonica.

Tayla Mancuso, to wojowniczka Aegis, nieulękniona i wspaniale wyszkolona łowczyni demonów. Podczas wykonywania jednego z zadań zostaje ranna i trafia do Podziemnego Szpitala Miejskiego. Operuje ją przystojny chirurg Eidolon. Wkrótce okazuje się, że trafiła do ... szpitala demonów. Mężczyzna, który ją operował okazuje się demonem Seminusem, czyli rodzajem Inkuba. Ma dwóch braci: Shade i Wraith. Właśnie wkroczył w setny rok życia i zbliża się jego Przemiana. Aby nadal pozostać sobą potrzebuje partnerki, która się z nim zwiąże na całe życie, które może trwać setki lat. Tayla pragnie zmysłowych rozkoszy. Od samego początku czuje pociąg do swojego doktora. Nigdy jednak nikt nie potrafił doprowadzić ją do całkowitej satysfakcji. Eidolon nie sypia ze swoimi pacjentkami. Jednak nie potrafi oprzeć się pożądaniu i  nagina swoje zasady. Dziewczyna nie okazuje się szczęśliwa, gdy dowiaduje się z kim uprawiała seks. Wkrótce może nastąpić przewartościowanie także jej zasad. Od zawsze uważała demony za złe, a ludzi za dobrych. Teraz nie wie co zrobić. Czy ma narazić życie osoby, która uratowała jej życie? Czy powinna wykonać zadanie zlecone przez jej organizację z Kynanem i jego żoną na czele? Komu może ufać?
Larissa Ione wymyśliła ciekawą fabułę, którą czyta się bardzo dobrze. Odnajdziemy tu intrygi, zdrady, a także morderstwa demonów dla organów. Główna bohaterka ma za sobą traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa, które rzutują na jej obecnym życiu. Sama także może okazać się demonem... Jest jeszcze Gem, która bardzo interesuje się Taylą. Co jest powodem? W książce dużo jest akcji. Z pewnością nie jest nudna. Jednak liczne opisy (prawie od pierwszych stron) bardzo gorącego seksu sprawiają, iż nie jest ona przeznaczona dla nastolatek. Z pewnością nie podchodzą one pod subtelną zmysłowość. Faktem jest, że książka jest nieco innym erotycznym urban fantasy z demonami, wampirami, wilkołakami itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz