niedziela, 4 sierpnia 2013

"Nie przyniosę ci pecha" Sylvia Andrew

Sylvia Andrew Nie przyniosę ci pecha

Akcja toczy się na początku XIX wieku w Anglii. Hugon Perceval właśnie jedzie sobie swoją kolaską, gdy na drodze spotyka swoją daleką kuzynkę.  Debora Staunton przedstawia nieco dziwny widok. Kapelusz ma zniszczony, a jej towarzyszem jest duży pies i papuga (używająca przekleństw) w klatce. Dziewczyna przyjechała wcześniej niż zapowiadała i pieszo w upale zmierzała na plebanię do swojej ciotki i kuzynek. Hugo, choć niezbyt szczęśliwy ze spotkania, czuje się w obowiązku zaopiekować Deborą. Wcześniej w Londynie dziewczyna niechcący zrobiła z niego pośmiewisko. Po prostu wszystkie kłopoty i dziwne przypadki lgną do niej, zapowiadając katastrofę. Jest dokładnym przeciwieństwem zrównoważonego i przewidywalnego Hugona. Mężczyzna zbliża się do trzydziestki i obiecał, że się ożeni. Poszukuje więc żony. Nie ma mowy o uczuciu, a jedynie o obowiązku. Czy jednak nie przeoczy miłości?
Sam pomysł romansu był ciekawy, mi jednak czegoś w książce brakowało. Niby były sytuacje humorystyczne i mrożące krew w żyłach, ale nawet tajemnice nie zmieniły mojego zdania. Romans z dosyć dużą ilością wątków pobocznych. Spokojnie mogą go czytać nastolatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz