niedziela, 10 czerwca 2012

"Mistrz Bladych Świętych" Marco Santagata

Marco Santagata Mistrz Bladych Świętych


Na zakręcie przy stawie rośnie stary dąb. Wśród jego gałęzi odnajdujemy człowieka z sznurem w ręku. Mistrz Gennaro, zwany też, ze względu na swe upodobanie do bieli i szarości Mistrzem Bladych Świętych, pragnie zakończyć swoje życie. Jednak zanim to nastąpi wspomina swoje życie. Jako młody chłopak był pasterzem krów. Zwano go powszechnie Cinìn (Malutki)lub przezywano Bękartem. Jego życie zmienia się w wieku 15 lat w dniu, w którym postanawia zobaczyć freski z jasnowłosą Madonną namalowane w kościele w Rivie. Z tego powodu pozostawia krowy bez opieki. Podczas jego nieobecności krowy zostają zabite. Cinìn ucieka bojąc się śmierci z rąk swojego pana, który szczuje go psami. Zostaje uratowany i wkrótce trafia na zamek w Renno. W pobliskim kościele odnajduje malowidła z jasnowłosą Madonną z pieprzykiem na środku czoła. Zaczyna rysować na kamieniach jej szkice. Wizerunek ten odnajduje w pięknej hrabinie, której posłańcem wkrótce zostaje. Jest oczarowany swoją panią. W niedługim czasie przekona się, że hrabina z świętą ma nie wiele wspólnego. Podczas kolejnej ucieczki przed swym dawnym panem zderza się z wozem mistrza Gilberta z Porretty. Ten zabiera go z sobą i wkrótce odkrywa talent malarski Gennaro.
Książka wprowadza w klimat średniowiecznego i początków renesansowego malarstwa. Możemy zapoznać się z twórczością artystów w Florencji, a zwłaszcza z twórczością Masaccia. Poznajemy tajniki tworzenia perspektywy, którą nasz bohater jest zafascynowany. Obserwujemy narodziny talentu i życie artystów, którzy często musieli jakoś łączyć koniec z końcem. Poznajemy także intrygi możnych, które nadawały by się do wydziału zabójstw. Widzimy ludzi, którzy chcą uchodzić za znawców sztuki, a wcale się na niej nie znają i nie potrafią dostrzec innowacyjności i oryginalności przedstawień. Osoby, które każą zniszczyć artyście swoje wyjątkowe dzieło, by namalował coś schematycznego i "bez duszy". Poruszone także zostały problemy miłości, która nie zawsze jest obustronna. Możemy także wysnuć pytanie jaki wpływ na nasze życie ma przypadek. Czy to tak na prawdę my sami o swoim życiu decydujemy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz